Budzisz się,oczy niczym zardzewiałe dzrzwi garażu.
Patrzysz przed siebie i widzisz pustkę.
Wczorajsza noc nie pozwala co zapomniec...
Ostatnia rozmowa,ostatnie szczere słowa,
ostatni uśmiech do ekranu telefonu..
Pierwsze łzy,gdy odchodzi ktoś tak wazny..
I znowu rozdrapujesz serca rany
i znowu czujesz sie jakby naćpana.
Człowieku!Pobudka!To jak życia łódka..
Płynie po mieliznachm,nic już nie powraca,
nie twórz nadziei , moralnego kaca..
Ludzie to potwory,zajrzą ci do sercą
i uciekną bojąc się twojego wnętrza.
Nie każdy to idiota,nie każdy jest debilem,
nie każdy jesr kretynem,nie dotkną cię badylem.
STOP! Już nie myśl...Wstań, spójrz w lustro,
zobacz siebie..Idiotkę,kretynkę,psychopatkę,
bez znajomych,bez przyjaciół, bez uśmiech ,
bez nadziei.Tak,to ty,ciągle smutna,z problemami,
żyjąc w beznadziei przejmując się banałami.
Co jest?! Pytają...,,Nic" odpowiadasz
A tak na prawde serce ci wysiada..
mózg już nie pracuje,
Tylko wspomnienia życie ci ratują,tylko wspomnienia o kimś
bardzo ważnym dają ci tlen w żyły..jak wiatr skoczkom w narty.
Czujesz? To tylko jest życie,to aż tylko życie,
To nadal nie bajka,to cigły tor przeszkód,
lecz znajdz w sobie siłę, a dotrzesz do celu,
zobacz..
Na świecie jest takich wielu...
Wrrrr..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz